Czas tu przystanął i pognał szalony,<br />
W pamięci brzask i poranka welwet,<br />
Zmęczony zegar dobija północy...<br />
<br />
Przemijam, o Boże na wysokości !<br />
Nic to nowego w ludzkiej tragedii,<br />
I zapominam beztrosko o życiu,<br />
Gubiąc w swawoli bezcenne chwile.<br />
<br />
Nim więc bezsensu treść mego żywota,<br />
Bladym księżycem wzejdzie nad niebo,<br />
Trupim już blaskiem oświetli nicość,<br />
Spraw, bym się opamiętał mój Panie.<br />