w pocałunku
wnętrze utleniłeś
barwną namiętnością
w tęczy witraży
słowom wierząc tobie
sercem bez wytchnienia
dnie całe noce
a dzisiaj właśnie dzisiaj
w usta wszedłeś w uszy
gazem bezbarwnym
stając się H2S03
na zobojętnienie
wyć nie będę
spojrzeniem trójfazowym
nie patrz więcej w oczy
w łatwo palnej aurze
jakim jest ogniste słońce...