mglistego oceanu
do miejsc
ukrytych przed światem
przeczytałem nekrologi
poległych marzeń
pogrzebanych nadziei
martwych miłości
otworzyłem księgę życia
dzieciństwo
jak skrzydlaty amorek
przywitało mnie
niewinnym uśmiechem
czas skalał uśmiech
wyrwał pióra ze skrzydeł
pozostawiając - wybrakowany
produkt cywilizacji
szufladę
ze straconym czasem
los zamknął na klucz
już go nie odzyskam
plam na białej koszuli
nie wywabi żaden odplamiacz
jestem tylko człowiekiem
ubrałem nową koszulę
wyznaczyłem nowe cele
nie czas
na rachunek sumienia
na powierzchni oceanu
pływa czerwona róża