na oczy i usta
niczym odchylenie
włożę tampony w uszy
gdyż zrobiłabym z ciebie
pasztet strazburski
za wciaganie nosem zupy
jesteś taki zielony
niczym kosmita
na jedno oko patrzysz
rączki cienkie masz nóżki
jedynie antenki ci brak
już nie wiem czy żydem jesteś
czy cyganem
na talerz chuchasz
sól w butach masz
i wyglądasz jak suchar
w głupich zalotach
wywal choć krawat
bo zupa na flądrze jest
co nie widzisz jaki łeb ma...
...teraz nie stękaj
posapiesz pózniej
gdy rozprostują ci się nogi
będę obok