z czasem to nawet przyjemnym się staje.
chuj w dupę twoim poglądom.
coś na nerwy i trzy setki
i znowu nie rozumiem pewnych kwestii
oziębłość mięśni,labirynt poezji i czas pocięty na sekundy.
i znów patrzysz na mnie z tego krzyża.
mam skazy,wrzody i urojenia.
jam jest na twoje podobieństwo.
a świat znów mnie skarcił za profanacje.
ten świat co ślini dłonie tych od akwizycji niebios
tych w białych martensach.
przebacz