ogrzewa się duch zmarznięty
rozjaśni ślepcowi drogę
oswoi nocne odmęty
przy ogniu gitary struny
jak nici porozumienia
pomiędzy ludźmi których
płomienia światło przemienia
lecz ogień potrafi spalać
niszczyć ciepła ilością
przyćmić mniejsze ogniska
swoją nadmierną jasnością
bo gdy się pożar szalony
skończy –z nadmiaru jarzenia
wciąż cię oświetlą neony
przyjaźni drobnych tych
bez wielkiego wrażenia