wrośnięte w lasy i skały
symfonię żab - płynącą
nad złotymi łanami
dojrzałych kłosów pszenicy
rozstać się z płochym wiatrem
co twarz przyjaźnie owiewa
i zrywa pranie ciskając jak piłkę
po całym ogrodzie
klekoczącym bocianem
polującym jastrzębiem
wszystko jest cząstką mnie
karmi bielą i szarością
brązem i zielenią
miłością i nadzieją
chlebem codziennym
pachnącym życiem
zapach lasu
odnajdę w twoich włosach
w piersiach górskie szczyty
w cudownych kształtach
wirujących w rytm muzyki
odkryję falujące łany zbóż
lot polującego jastrzębia
dumny krok bociana
w ciepłym głosie
śpiew słowika - wpleciony
w uśmiech wschodzącego słońca
błękitne oczy powiedzą o szczęściu
zawartym w szumie lasu
smaku czarnych jagód
zapachu czerwonej poziomki
spleciemy korzenie
połączymy serca
w których piękno gór i lasów
będzie kwitło razem
z dojrzewającą miłością
wiosną powrócimy jak ptaki
by odszukać zagubione ścieżki