całunem beznadziei
jestem w środku niebytu
rozpuszczam się
w mlecznych tumanach
nie ma gwiazd księżyca
nawet ciemność przegrała
z gęstą rozpaczą
wtapiam się w niepamięć
odchodzę na wyspy zapomnienia
gdzie zagubione dusze
szukają nieistniejących drzwi