raj obiecałeś przestrzeni oddech
pomarańczy drzewa młode
niebo błękitno zielone w oczach swych
słowa te zmysły zawładnęły serce
w błogości czując falę gorąca głębi oceanu
miłości jak rubinowe perły w porywie
od westchnień na łące ukwieconych myśli
oświadczynami królewski majestet
ku słońcu droga rumieńców nabrała
jak w bukiecie kwiat pełen blasku
gdy usta całowałeś ust namiętnością
tak szczęście w bieli blednie
w sekundzie gdy na ślub
zamiast siebie podstawiłeś kolegę...
... z tobą już zostanę bez ciebie
w naszej bajce nie naszej