ślicznie wygląda choć dziwnie się mieni<br />
wśród ulic pełnych skąpanych w czerwieni <br />
szaleństwa czyli serduszko.wacizmie<br />
<br />
już ochy achy wznoszą się błękitem <br />
tu ówdzie przebite strzałą zaskoczenia<br />
wiją się łuską niedopowiedzenia<br />
do mięsa w tym dniu opętańczo bite<br />
<br />
jak uczłowieczyć tę siłę fatalną<br />
wciąż popychaną ku nam niepoznaką<br />
rozkapryszoną czerwoną pokraką<br />
która adopcją szła zza oceanu<br />
<br />
a gdybym wreszcie chciał ją wytłumaczyć<br />
ba więcej jeszcze - dobrze o niej mówić<br />
skoro i tak nie można wystudzić<br />
tego czym większość w tym dniu chce zaświadczyć<br />
<br />
patrząc w ten kolor młotem biję w sufit<br />
a nuż gdy zwały ciemnoty się skruszą<br />
nowy dzień zajrzy wnet dziwni się skuszą<br />
by zrzucić ciasny codzienności habit<br />
<br />
"Dosyć jest wiedzieć, że nikt nie zagrzebnie<br />
Ducha swobody - chyba on sam siebie!<br />
Bo własne tylko upodlenie ducha<br />
Ugina wolnych szyje do łańcucha."<br />
<br />
<br />
- wykorzystałem fragment"Giaur" G. G. Byrona w tłum. A. Mickiewicza.<br />