żadnych westchnień<br />
już bez dotyku<br />
twoich dłoni będę żyć<br />
bez pocałunków<br />
i bez spojrzeń<br />
odarta z uczuć<br />
w przestrzeni trwam<br />
zawieszona między<br />
tobą a mną<br />
jak zraniona duma<br />
chowam się w kąt, <br />
by kiedyś powstać<br />
silna, nowa.