Szponami wyrywasz jędrnej części
Sztuki dwie
Popadasz w stan
W stan nieokreślonej tęsknoty
Za czasem nieprzeniknionej
Nieubłaganej przeszłości
I tylko ból w słowa ubrany
Tak krótkimi ciosy zadaje ci rany
Nie ma Cię
Nie ma
Umierasz wykrwawiając duszę na bruku
I tylko ból
Tylko ból w słowa ubrany moczy twe
Ostatnie spojrzenie
Tu kiedyś mieszkałam
Teraz nie ma Mnie
Nie żyję