wyrywasz się i wpadasz w las
Są za tobą
wilcza pogoń
Wyszarpują sierść
z ogona uszu i łap
krok za krokiem
twoim tropem
minął Księżyc wzeszło Słońce
nie masz sił
Nagle wiesz
Ocalisz skórę!
Zwalniasz
wbiegasz w szereg
za nową ofiarą
bieżysz
kąsasz
Zlizujecie krew