Czy poszedł do Nieba?
Przecież ratował Jezusa
Chciał robić co robić trzeba
Próbował na różny sposób
Dotrzeć do tłumu, tłumaczyć
I krwią i obelgą nie dotarł
Gdy prawdy nie chcieli zobaczyć
Więc niewinnego skazał
Czy za to potrzebna jest kara
wielkości męki Tantala?
Czy za to piekieł czeluści?
Czy winy Pan nie odpuści
Skoro umywał ręce
Skoro nie chciał nic więcej
Wspólnego mieć ze skazaniem
za które lud, jego zdaniem,
odpowiedzialność ponosi.
Czy jego urząd coś wnosi
do sprawy? Tu popełniono morderstwo
Skąd on miał czerpać to męstwo
By tego Człowieka ratować?
Lud mógł się zacząć buntować
Zginęłoby więcej ludzi
Trzeba by było się trudzić
I stracić być może wszystko
Nie tylko to stanowisko
Czy Piłat poszedł do Nieba?
Czy tam kompromisów potrzeba?