Słyszysz tysiące głosów
szczękają jak psy za kością
tak, masz wiele kości
oblepionych mięsem ciała
Głosotwórców nie ma
są złudzeniem
nadzieją i koszmarem
Jeden krok, drugi
za światłem
Nie ma światła
jest kot
teraz tylko jego uśmiech zastygły w powietrzu
Pamiętasz tę bajkę
i głos płaczki – lamentnicy
gdy śpiewała Requiem
dziecku w kołysce?
Wyciągasz ręce i serce bije szybciej
Otwierasz oczy, pierwszy raz
naprawdę widzisz
Ciemność szuka oblubieńca
Zna twoje imię
imię twoje Człowiek