człowiek mordę
zdołać jedno pojąć drugie
wychodzi Hossnna
Do Boga i Madnny
i choć każdy przed obliczem
drży nie jak Koń
tylko jak owca
Głupio się prosi
do królestwa
weż mnie
przecież znasz mnie
nie od dzisiaj i nie od teraz
A każdym dniem czy nocą
odsuwasz się bardziej
jak nikt wczesniej
Życie nie słodkie dałeś
teraz raju żałujesz
Obcym językiem zacinasz
co trudno pojąć
Tajfuny i ulewy
Choć śpiewem wychwalany jesteś
dla mnie niedopowiedzeniem ...
...Jesteś zapamiętaniem
w syczących żmijach
jak cudzuziemnieniec
w szczęślliwych chwilach