przeciw powietrzu powstaje
w głowie pełnej chaosu
która oddychać się boi
Bakterie roznoszą
niewinne myśli zabójcze
dorośli nie wierzą
w to
czego ujrzeć nie mogą
A ja ufam wszystkiemu
co niewidoczne
bardziej niż maskom
łzom i uśmiechom
Zmysły mnie gubią
niechlujnie targają
całą mą duszę
rozszarpują na strzępy
Jutro układam
serca kawałki
uciekam kulejąc
po kątach się chowam
znów