rozgwieżdżony dookoła dając grafit
gwiazd roztańczonych w cieniu księżyca
płyną dwie gwiazdy ciepłe jak słońce
złote niczym żelazne ptaki oświetlnone
lecz jedna ginie gdzieś druga się rozdwaja
za obłokiem księżyc uśmiech śle
diamentowy tworzy pustynię
szarego piasku w którym i druga ginie
wiatr cichutko nuci tuląc drzew korony
nikłe gwiazdy zaniknęły gdzieś w otchłani
zostawiając jedną uśmiechnietą Wenus
w pełni Księzyc wyszedł na spotkanie
ozdabiając swoje wnętrze srebrem
jak diament platynowy różowieje
dzisiaj da słodkie sny...
...to teraz zamknij oczy
i nie mów nic