nabazgrany napis "mistrz świata w piciu wódki"
Właścicielem tytułu jest starszy pan grający na
rozstrojonej jak dzisiejsza pogoda gitarze
Radosna młodzież robi sobie z Mistrzem zdjęcia,
emeryci wyciągają spod krzyżyków 10 groszówki,
psy podchodzą i odchodzą
I tylko ja stoję, patrzę, czekam, patrzę, stoję.
Tylko ja wiem, że Mistrz jest niewidomy,
a podpis to zasługa księdza z pobliskiego kościoła,
którego gorszyło poobiednie piwo niewidomego,
który z zawiści naraża go na wyśmianie i poniżenie
Tylko ja wiem, że Mistrz jest głuchy,
a rozstrojona gitara to zasługa pana burmistrza,
który postanowił przeciwdziałać szarej strefie,
nieodprowadzanym podatkom i nielegalnej działalności gospodarczej.
Tylko ja wiem, że Mistrz utracił zmysły
broniąc pobliskiego kościoła przed sprofanowaniem
60 lat temu zostając postrzelony i torturowany,
pozostając w pamięci jako bezimienny.
Tylko ja wiem, że Mistrz gra na gitarze ballady,
które grał chorym na raka dziewczynkom w hospicjum,
które gra w gołdzie wszystkim cierpiącym i oszukanym,
które chce grać z czystej miłości do ludzi.
Wstydzę się być człowiekiem i płacić podatki.
Wstydzę się być katolickim faryzeuszem i kraść opłatki.
Wstydzę się mówić, że kocham bezwarunkowo
kiedy na wszystko mnie stać i
nie muszę się martwić