od rana do wieczora
aż zjawię się
niespodziewanie
spojrzeniem zaczarowałeś
zapachem zachwyciłeś
serce seksapilem podbiłeś
teraz chodz w dłonie moje
wygładzą delikatnie wypieszczą
skóreczkę ściągną,języczkiem
oblizując się
żar gorąca poczujesz
strumień potu popłynie
z namiętności
doprawię cię
według własnego smaku
Maślaku
nie ślimacz się
już jesteś mój
jutro cię skosztuję
w aromacie
bardziej zasmakujesz
2010-10-08