a może życie to muzyka
a może śmiech to zwycięstwo
a może kolory widzę tylko ja?
Wespnijmy się na sam szczyt
podejrzyjmy rozwiązanie
tych wszystkich labiryntów
z naszej głowy
A może świadomość to sen
a może miłość to grzech
a może jesteś mną
a może nie ma nas
prawie wyrosły skrzydła
prawie zieleń straciłem
prawie upadłem
Już prawie widzę
A może każda łza
pada na usta spragnione
A może śmierć się
dziś przeziębi
A może tramwajarze też
podróżują cały czas
a może ulica to dom
matuli natury
A MOŻE BĘDZIE PRZEPIĘKNIE
A MOŻE SIKORKA SIĘ ZAŚMIEJE
A MOŻE W DESZCZOWY RANEK
A MOŻE W KUBKU PO KAKAO
znajdę cię na jutro
i wyprowadzę z zamętu
pragnień i żądz
i otworzysz znów okno