wpatrując się jak liście lekko osuwają się po
konarach drzewa. Światło czasami się przedrze
przez gałęzie rozszczepiając się o martwą ziemię. Z
daleka są widoczne połamane gałęzie,
ukazujące nam jak kruche może być czasami nasze
serce. Ten widok jest jak szczęście kontrastujące się
z wiecznym przytłoczeniem stojąc w mrokach kałuży,
która klimat burzy. Mam świadomość że tu się czas zatrzymuje.
Z daleka widać ptaka który właśnie odlatuje, chyba już
nie wróci. Cisza mnie aż głuszy, wokoło nie widzę
bratniej duszy to znak że to koniec mej podróży....