mroczna dusza skamieniała, blada, martwa.
Stała na rozstaju dróg. Czekała w tle.
Grała ponura cisza, czy to dzisiaj każdy
z nas ma swoje fałszywe odbicia.
Nie każdy nauczył się słowa wybacz, mocno
w serce strzyga. Ludzka pycha, nadludzka siła
stało się jasne że nie naprawię rozbitego lustra.