- jak gąbka pochłania już chwile:
te nasze spotkania przy kawie,
przy wódce (tej wiesz, miód i chilli).
minuty wyświetlą godziny;
w migawkach wymowne stop - klatki.
wspominam dysputy i żale,
śmiech, żarty i kolor pomadki.
pamiętasz, gdy święta za pasem?
(kapustą z grzybami pachniało),
na stole stał pasztet i flaczki...
jak kolęd akordy - przebrzmiało.
na jutro pozostał czas przeszły.
wciąż wije się w głowie ta fraza,
że jutro, że kiedyś, bo przecież..,
dźwięk ''nigdy'' jak przyszłość przeraża.