Każda porażka nie ma w tej chwili większego
znaczenia. W około panuje ponura atmosfera,
która daje mocno do myślenia. Czuje
jak wszystko w środku mnie zżera.
Po krótkiej chwili poszłem się przebrać,
w mojej głowie odezwał się poeta.
- Podejdź do Lustra Przeznaczenia.
Zrobiłem tak jak powiedział zobaczyłem
w nim obcego człowieka, który patrzył się na
mnie. Czułem na skroni zapadnie
wyskoczył z niego upadł na mnie,
nikt tego nie zobaczył jego zimny
oddech, którego nikt by sobie nie
wyobraźił chociaż to był tylko
sen ale zostanie w głowie na wieki.