bierzecie szybki prysznic,
po drodze kupujecie drożdżówkę,
spóźniacie się do biura,
spóźniacie się do życia,
przeliczacie, wysyłacie maile,
halo! halo!, drukuj, stempel, podpis,
jedziecie na kolejne spotkanie
z kolejnym klientem,
do banku po kolejny kredyt,
w kolejce stoicie po śmierć - w quasi bycie
z promocji na przecenę, ze sceny na arenę
zasypiacie przed ekranem o trzeciej nad ranem
oregano,
słodka papryka,
majeranek,
zielony pieprz,
kardamon
dodaję do dni, aby miały intensywniejszy smak
czasem sypię tak dużo, by nie czuć
że żyję