nie wiem gdzie
światło halogenowe
ściany szmaragdowe
jak moje źrenice
myślę
co ja tutaj robię
cisza jest taka cisza
lśniąco diamentowa
nagle napływa jakaś melodia
romantyczna z ciepłym akordem
kocham
znam te słowa tylko nie wiem z kąd
czekaj
zamykam powieki słysząc głos
tak to ten głos pełen miłości
serce przepełnia lekkością unosi
jak wiatr wiruje w podroży marzeń
wzdycha głęboko świeżością pachnie
w swej namiętności usta całuje
pełen radości ufność daje
przestrzeń ogromna przestrzeń
świtem rozkwita jak kwiat
w swych ramionach tuli
uśmiechając się jak dziecko
drżącym głosym szepcze
wrócę jeszcze wrócę dziś...