na czystą trampolinę marzeń
by piaskiem sypać w oczy
bez ubrań
bez skojarzeń
na piękne wrzosowisko
gdzie fruwały motyle
wróćmy na polne łąki
na których kwiatów tyle
nad strumyk wróć
i tak jak wolna ryba
pluskaj si e ze mną w słońcu
bo nie wypada
chyba