przed blokiem w piaskownicy (niedawno to było)
i nagle mu zaczęła sypać piaskiem w oczy
i gniewać się, nadymać, przedrzeźniać i boczyć.
jasio na jej humorki odpowiadał śmiechem,
bo wielką mu sprawiała tym madzia uciechę.
ze złości więc zaczęła tupać niby osioł
i kłamać, że jest starsza, bo jest swoją ciocią!
zapewne chcecie dziatki wiedzieć co się stało,
że dziewczę tak zawzięcie nóżkami wierzgało.
wyjaśnię wam tę kwestię; otóż prosta sprawa
- są madzie, które zawsze popsuć chcą zabawę.
gdy bardzo im przeszkadza, że inni wesoło
stawiają babki z piasku i jej się nie boją.
choć chwali się że muszkom skrzydełka wyrywa,
że jest entomologiem i że ma już skrzydła...
a morał z tego zajścia, moje drogie dzieci:
na muszych skrzydłach madzia i tak nie poleci.