uśmiechałeś się promiennie
patrząc w oczy
budzące się ze snu
wiem,wiem
czekałeś jak szczęście wstanie
rozpalone żarem ognia płonącego
z nieodpartym wdziękiem czekałeś
pragnień niegasnącej namiętności
pragnień niczym piekło chłonące
diabelsko się unoszące uczuciem rozkoszy
wyżej i wyżej w pocałunku rozpalonym
coraz szybciej z krzykiem czerwieni
emocjonalnie rozświetlając niebo złotem
z zawstdzieniem odeszedłeś z marzeniem
radosna ja w mroźny poranek
widząc ciebie i ogromne słońce
wielkie niczym planeta Ziemi
w ogniu gorejącym
ty taki nie będziesz
za dnia wyśpij się księżycu
a nocą ukaż swoją czarowną magię
budząc mnie w pocałunku dnia
011-02-22,