bielutka
jak welon śnieżnobiały
noc ją wchłonęła
wilgoć zostawiając
słoną łzę
w szarości dnia
wczoraj jeszcze była
dzisiaj snem się jawi
w oczach czarem
w sercu
rozmrożonym chlebem
jak przypadkowy gość
chwilą jeszcze wczoraj była
stanem swym zachwyciła
radość jednym dając
suchość na ustach innym...