ile w stanie wytrzymać są oczy<br />
i co z tego przecież ty wiesz<br />
jak ciężko płacze się w nocy<br />
<br />
to wszystko co pachnie wciąż toba<br />
wywiera presję na zmysłach<br />
a tylko jeden kalendarz<br />
wskazuje bezpieczną przystań<br />
<br />
pozwól mi zamknąć powieki <br />
nabrzmiałe nadmiarem obrazów<br />
widzę ciągle twoje oczy<br />
nie czytam już ich przekazu<br />
<br />
ukołysz ciszo wspomnienia<br />
przechowaj w pudełku po kawie<br />
niech pachną tamtym latem<br />
śpiącym w skoszonej trawie<br />
<br />
<br />