co chce wypuści
co chce zatrzyma
nie boli ją sumienie
z natury bierze doświadczenie
samozadowolenie w sobie ma
choć lubi być pieszczona
jak też może ugorem stać
dając ludziom jedynie chwast
oczy już ślepną egidy nie zrobi
słońce ją wypali deszcz zaleje
skrępowana marmazmu się dopuści
kamieniejąc z depresji pęknie
na domiar złego czy dobrego
usunie się bo każdy po niej stąpa
wprowadzając nowe zapasy
zapasy wymiotne zaspy śmiertelne...
...sama nie uprawi się