dotknięta chwilą
nieprzypadkowa dominanta
czas miętosi formę
wrażeniem powstanę
albo
krzyknę konturem i barwą
nie zniosę rozpłaszczania
wpisania w okręgi kanciastej figury
poproszę o czyste kolory
czerwień ognia
zieloną naturę
odrobinę błękitu którym
dowolnie i hojnie obdarzę
biel i czerń odpuśćcie
gustuję w szarościach
żółcienie
by trochę polśnić
...........................
gapiom przyjdzie zagwizdać
niezła sztuka