zawirowanie mam
by w posiadanie wejść
tajemniczego owocu
który upija
niczym wino majowe
w mroku nocy
ściągam twoje oczy
namiętne usta
opętane dotyki
wywołujące dreszcz
nieokiełzaną rozkoszą
w ogniu piekielnym płoniemy
niczym wirus
póki świt nas nie rozłączy
lżejszy od tchnienia
by nocą powrócić
w twoje ramiona...
2011-09-30