w bardzo dziwnej wodzie
duża na trzy piętra
zwarta niczym orzech
zdziwiłem się wielce
z tej strasznej zgodności
gdyż te wszystkie ryby
płynęły w jedności
było wszystko pięknie
gdyby nie zdziwienie
że ławica będzie
rekinim jedzeniem
widzę - wszystkie zginą
nie ma rozwiązania
jedna się odwraca
patrzę - płynie sama
strasznie się o inne
kompanki pocięła
gdy w tej wielkiej masie
wprost pod prąd płynęła
do dziś nosi blizny
także w rybiej głowie
lecz że częścią masy -
- nikt jej już nie powie
mądrość samotności
wciąż nierozumiana
gdy chce ryba przeżyć
czasem płynie sama