tych w bezładzie płynących z ust<br />
łowię odrobiną sensu zabarwione<br />
jak rybak w swe poszarpane sieci <br />
<br />
zbieram wyrzucone przypadkowo <br />
przez pieniste chwile uniesienia<br />
wybieram najlepsze łącząc ze sobą<br />
tworzone myśli zabarwiam złotem<br />