unosi się góra
jasna i krystaliczna
a za nią czarna
jak kamień węgielny
ma uśmiech diabła
Nocny kadr
rozmywa się obraz
jak obłok na niebie
z jasności tworzy serce
w ktorym ty i ja
łączymy usta
w mocy ponadczasowej
wibrując szczęściem
wczesny ranek
krzyczy jeszcze
tajemnicą bez imienia...