widzę Cię każdym z moich zmysłów
Nie potrzebuję już nic,
karmię się czerwienią
Nie mamy już granic,
jesteśmy jedną przestrzenią
Otulam się smakiem Twojego imienia
kiedy tak patrzysz,jak od niechcenia
Rozgrzewa mnie nawet cichy śmiech
zawsze gdy poprzedza go uśmiech
Spod zamkniętych powiek
widzę Cię doskonałą
Nie oddam cię komukolwiek
jesteś tą wybraną
Codziennie rano się żegnamy
a przecież się nawet nie znamy