szukam rymu do''krowa''
fantazja mnie niesie. wtem wpadam
między''mozarta'' i ''snoba''.
szukam logiki, związku,
sensownej paraleli,
a myśl pierwotną - tę spójną
jak diabli, diabli gdzieś wzięli!
sumując tę paranoję
za pióro obawiam się chwytać.
bo co też sobie wymyśli iksiński,
kiedy będzie to czytał!?
i wściekła chwytam za świstek
- nad biurkiem wieszam słowa:
''chcesz brać się za poezję?
bierz kurs do wariatkowa!''