w sukience białej niczym obłok
Serce swe ciepłe ku słońcu otwiera
unosząc woń ponad góry śnieżne
Chmury odległe się rozstępują
na samą myśl -jest jak trunek upojny
Zapach każdy wchłania choć jej szkodzi
jak człowiek więdnie i odchodzi...
...do białego rana jestem po niej pijana
w południe kupię drugą do serca przytulę
z uśmiechem poczeka na ciebie
kryształowy wazon