nie mogąc wrócić na<br />
-wysyp wszystko- oddzielając naj<br />
<br />
dla tego po został jak <br />
by ważniejsze stały się wtedy kolacje na<br />
opadających przy tłumionych w świecach <br />
<br />
za pamiętał: przed każdym się kłaniaj<br />
słowa matki przenoszone w relikwii <br />
rozpuściły się w międzysobiu<br />
pozostawiając drobne ślady na boku<br />
na rękach<br />
na marginesie do dam<br />
<br />
tylko nie! liczni potwierdzili<br />
jego z niknięcie<br />
nie liczmy ich<br />
pytam: gdzie są oni?<br />