lirycznych wzruszeń.
Pięć metrów pod betonem,
rozkołatana pompa,
wyjęte z syfu spodnie.
Prosty ciąg przyczyn.
Nie pytaj mnie o dostatek.
Najwyraźniej
nie zaznałeś faktycznej suszy.
Nie myśl, dlaczego, gdy
rozgryzasz kolejne ziarno intelektu,
facet z czerwoną klamką się smuci.
Zapomniał, ile ma lat? Zgubił
swoje casio? Nie umył zębów? Mokro mu?
Nie pytaj,
kiedy obserwujesz gwiazdy,
czemu on siedzi i śmierdzi,
zgaszony jak kiep.
Nie rozkminiaj tego. Może sam
wkrótce zrozumiesz.