zbieram mokre liście
umawiam się z deszczem na kolejne spotkanie
w półmroku
*
życie zaiste nie istnieje chciałbym powiedzieć
lecz nikt nigdy nie słuchał.
pomilczę.
*
w domu czeka na mnie pluszowy miś
zakurzony starością – jedyny towarzysz trosk
radości i zwycięstw
zawsze leży na tej samej poduszce.
*
wiatr uderza swoim niepowtarzalnym podmuchem
sinieją policzki
ręce zmarznięte
pustka w przewianej głowie
*
jeszcze kilka słów w męczarni
upadającego na ryj człowieka
człowieka?
zbyt wiele bym chciał…
www.zofio.org