leżę bezwładnie na skale
wiatr wciąż smaga moje boki
myśli są już ociężałe
chciałem wznieść się ponad chmury
wolność poczuć bezgranicznie
za wysoko się wznosiłem
może skończyć się tragicznie
moje ciało roztrzaskane
taką cenę zapłaciłem
by dryfować już bez granic
chcę pamiętać co przeżyłem
ból jedynie jest dodatkiem
by podkreślić piękne chwile
a świadomość taka jasna
wbija się przez każdą żyłę
wolę przeżyć raz
a cierpieć całe życie
zrobić to co chcę
czuć to tak niesamowicie
no bo przecież jak
odchodzić bez celowo
jeden moment da
poczuć się wyjątkowo.