nieważkość w moim kosmosie
zaplątana w matematyczny porządek
jednostajnego ruchu po orbitach
bezładnie płynę pomiędzy
imaginuję światy pełne korzeni
to niezły grunt dla marzeń
o mlecznej asfaltowej drodze
zwodzi prosto do ciebie
do siebie
spod najciemniejszej z gwiazd