wyczucie ma kiedy pochłonąć cię
w oddychaniu tlenowym
beztlenowo słowa włożyć w usta
żądną przygodą w ciemności jak kret
w ramionach twoich magia moja
roziskrzone spojrzenie pochłonia
miłosnym eliksirem w zdobyciu serca
jak nieba odbite światło duszy
w tobie jestem jak pantofelek
pragnieniem w zmysłach obłędem
niosącym żar ognia zguby i ciepła
w wnętrzu buszując jak jedwabnik
żerując diabelskimi nawykami niczym tasiemiec
pozwalam sobie na chwilę wytchnienia
świeżocią ciała nieugiętego w zapachu
zawsze odkrywam swoją moc...
...śmiało kiedy chcę zniewolę cię
w radości słonecznego poranka
rozgrzewając nocą pochłaniając
siłą energetyczną materii właściwej
niczym źródło napięcia jestem
w polu magnetycznym jak wiatr
wiruje w sercu strumieniem w duszy
przyrząd trójfazowy mam
opór bierny i czynny
w przyśpieszeniu ziemskim...
2011-12-10