rysuję teren,ustalam granice
zmysłowo,lekko i zwinnie
przeskakując góry wysokie
i morza głębokie
omijam też krainy waleczne
wznosząc się wyżej i wyżej
ponad ziemską mgłę
tam
gdzie spokój panuje i cisza
tam
gdzie wiatr romantyczne nutki gra
z uczuciem
roziskrzone oczy mam
diamentowym blaskiem gwiazd
Księżyc promienny
w tańcu tuli namiętnie
zatapiając się w spojrzeniu
kołysze też do snu
rozpieszcza zmysłowo
złocistym pocałunkiem
jak Słońce ciepło ogrzewa
tak lico promienne jest wciąż
w zorzy rannej zawsze
uśmiech daje radość
i cudowny nastrój...
(na horyzoncie
szczęście słoneczne jest
jak blaskiem marzenia
chwilką też zapomnienia
od zmarwień i trosk...)
2010-04-27