ciele się wylingło
niby szkolone
a w rozwoju głupie
zionie kwasem wodorosiarkowym
niczym świerzbem gryzie
jak motylica atakuje
po której brak apetytu
zwłaszcza gdy ozorem miele
opasana podwójnym rozpłodem
wściekłości choroba dziedziczna
przez słowo stykane wąglikiem się staje
podnieceniem aż kipi niczym puloroza
gwałtownie stając się odrzutkiem
w wymowie jak zwierz niech zdycha
gdyż wzdęte aspiracje ma posmutnieniem
z oczu wścieklych ust co odpychają
jak odbyt-tutaj lekarz już nie pomoże...