i złote pióra ptaków<br />
spłynęły na mnie jak ciemność<br />
na bezsens<br />
<br />
dlaczego!<br />
<br />
teraz chce się śpiewać<br />
w blasku deszczowego poranka<br />
spłynął na mnie strumień<br />
niechęci<br />
<br />
dziwne to!<br />
<br />
zaprzeczam samemu sobie<br />
znowu, dlaczego? boże!<br />
w krytyce nienawiści<br />
jestem tylko robakiem<br />
<br />
a dla niej<br />
będę czarnym<br />
złotym ptakiem